Karakal SL-120

Przesiadłem się na tę rakietę z Eye Vlite 145 po roku gry w squasha. Muszę przyznać, że to był bardzo trafny wybór. Duży i odczuwalny sweet spot, do tego wyważona w ten sposób że nie czujesz wagi 120 g nawet pod długich godzinach gry. W przeciwieństwie do innych rakiet, nawet oryginalny naciąg jest tutaj całkiem dobry! Polecam graczom, którzy mają ten problem, że często zagrywają ramą. Poza tym jeżeli nie jesteś typowym "fizolem" i nie uderzasz zbyt mocno piłki to ta rakieta będzie doskonała - generowana siła uderzenia jest wręcz oszałamiająca. Niestety jest jeden minus, po roku gry, rakieta pękła mi pomiędzy główką a rączką (choć to raczej z mojej winy). Mimo wszystko nie zniechęciło mnie to do niej i ponownie mój wybór padł na tego karakala! Moim zdaniem trudno o lepszą z tej półki cenowej.

Zdecydowanie najlepsza rakieta jaką grałem. Pewnie leży w ręce (bardzo dobra owijka), naciąg dobrze "trzyma piłkę". Z reguły wymieniałem na ashaway zielony, ale dałem szansę fabrycznemu naciągowi. Dobry wybór ;)

Bardzo dobra rakieta, duży sweet spot, świetnie wyważona, Jeśli ktoś ma dobrą technikę, można zdziałać cuda. Przy pewnym uchwycie można zagrać zarówno dokładnego drop shota, jak i mocnego cross courta. Nawet bez dobrej techniki grajacego rakieta warta poelcenia bo dużo wybacza, zwłaszcza niecentryczne uderzenia.

Jest moc!!! a tego właśnie szukałem i oczekiwałem po tej rakiecie. Dobry fabryczny naciąg - po kilku miesiacach gry wciąż użyteczny.

W końcu zdecydowałem się napisać coś na temat tej rakiety. Wcześniej miałem Prince'a AirStick 140, niestety długo nie wytrzymała. Szukałem nowej rakiety, wytrzymałej, szybkiej i z mocnym udeżeniem. Idąc za poleceniem squashtime wybrałem Karakal'a. Pierwsze gry z nową rakietą grało się "dziwnie" 10g więcej robi różnicę - trzeba się przestawić, nauczyć od nowa manewrowania i krótkich technicznych uderzeń. Teraz po paru miesiącach grania, mogę śmiało, że rakieta jest godna polecenia. Bardzo wytrzymała, szybka i faworyzująca bardzo techniczne uderzenia, a zarazem piekielnie szybkie piłki. Zdecydowanie polecam osobom, które szukają kolejnej rakiety dla siebie. Oczywiście warto wymienić naciąg - ja założyłem Ashaway PowerNick 18 i chyba żaden inny bardziej do niej nie pasuje. Polecam!

Jestem osobą początkującą w graniu squasha. Obawiałam się, ze rakieta będzie za lekka. Pomyliłam się, rakieta jest genialna! Mam 154 cm wzrostu i waga moja to 49 kg. Polecam

To jakby porównywać mój stary Mjolnir do nowego Stormbreakera. Łezka w oku się kręci. Lekka, wytrzymała rakieta, do wymiatania wszystkiego co się klei do ściany, a duży power pozwala uratować się z niejednej beznadziejnej sytuacji. Po miesiącu zmieniłem jedynie naciąg na swój ulubiony, choć ten jeszcze dawał radę. Owijkę po paru grach, bo kolor nie moje klimaty. Poza tym bez zastrzeżeń.

Rakieta rewelacyjna! Po wyjęciu z paczki od razu widać, że jakość premium. Owijka baaaardzo dobrze trzyma, naciąg lekko chropowaty, daje dobre czucie piłki. Bałem się, że rakieta będzie za lekka, ale jest dobrze wyważona i ma niezłego kopa. Miałem wcześniej Tecnifibre X-Speed, ale to jest zdecydowanie poziom wyżej