Black Knight Great White

Zabierając się do gry każdą nową rakietą do squasha zwracam uwagę na kilka elementów. Uwielbiam przede wszystkim te modele, które posiadają prostopadłe struny, koniecznie łezki i ważą ok. 120-130 gramów. Od jakiegoś czasu gram modelem Black Knight Great White i muszę przyznać, że jest do dla mnie rakieta kompletna. Pewnie leży w dłoni, co wynika z bardzo przyjemnego wyprofilowania rączki, którego dotychczas doświadczałem wyłącznie używając rakiet marki Karakal. Owijka jest świetna, miękka a jednocześnie sprawia wrażenie wytrzymałej. Mam ją od kilkunastu gier, wciąż trzyma fason. Nie są to może moje kolory, ale połączenie czarnego, ciepłego żółtego i białego się broni. Na plus naciąg Ashaway. To, że rakiety do squasha Black Knight mają go fabrycznie wciągniętego w niektórych modelach to ogromna zaleta. Dodatkowo mam wrażenie, że rama jest naciągnięta dość lekko jak na moje standardy, strzelam, że jakieś 10 kg, i... daje jej to mega kopa. Uderzenia są soczyste, a piłka nie wariuje na rakiecie jak to miało miejsce w innych modelach, które naciągałem z mniejszą siłą. Może to dzięki naciągowi? Mogę tylko spekulować, ale przyznaję, że mi się podoba. Na plus naciąg, owijka, rączka, waga i wyważenie (dla mnie idealne, jednak w ciemno nie dałbym rakiecie 125-ciu gramów, 115 maks), mały minusik mogę postawić przy detalach. Producent postawił na walory sportowe, a mniej przyłożył się do estetyki. Mnie to nie przeszkadza, ale jeśli ktoś nie lubi jak w jednym miejscu jest trochę grubsza warstwa farby niż w innym to będzie miał kłopot. Całokształt 9/10.